Rozpoczął się proces Rossa Ulbrichta, oskarżonego o założenie i administrowanie Silk Road. Ross przyznaje się do stworzenia narkotykowego bazaru, jednak nie do administrowania nim i twierdzi, że został wrobiony przez prawdziwego właściciela.
Wobec przytłaczających dowodów winy Rossa Ulbrichta zebranych przez FBI większość obserwatorów była zdania, że Ulbritch będzie musiał przyznać się do winy w nadziei na mniejszy wyrok. Tak jednak się nie stało a jego strategia obrony wydaje się być bardzo ciekawa.
To moja ręka
Wczoraj rozpoczął się proces Rossa Ulbrichta, oskarżonego o założenie i administrowanie Silk Road, największym narkotykowym bazarem w historii internetu. Wielokrotnie opisywaliśmy Wam silne dowody zgromadzone przeciwko Ulbrichtowi przez śledczych – od momentu założenia serwisu aż po zatrzymanie Ulbrichta na gorącym uczynku. Jeśli FBI może udowodnić, że Ulbricht założył Silk Road oraz że nim administrował w momencie zatrzymania, to jak oskarżony zamierza uniknąć większości zarzutów? Strategia obrony jest całkiem sprytna.
Ustami swojego adwokata Ulbricht przyznał się do założenia serwisu, który miał być społecznym i ekonomicznym eksperymentem. Wkrótce po założeniu miał rzekomo przekazać serwis w ręce osób trzecich, które następnie, czując na plecach oddech organów ścigania, wciągnęły go ponownie do prowadzenia serwisu by zrobić z niego kozła ofiarnego, który zostanie zatrzymany przez FBI.
Argumenty oskarżenia
Oskarżenie oprócz dotychczas znanych dowodów takich jak chociażby pamiętnik Ulbrichta czy szczegółowy rejestr zdarzeń związanych z prowadzeniem Silk Road przedstawi także zeznania świadka, który rzekomo jest znajomym Ulbrichta z okresu studiów. Świadek ten miał pomagać Ulbrichtowi w stworzeniu serwisu i jego administracji i miał usłyszeć osobiście od Ulbrichta, że to właśnie on stoi za całym przedsięwzięciem. Lista świadków, których chce powołać oskarżenie, liczy sobie 11 pozycji a większość z nich została zidentyfikowana jako dilerzy, którzy handlowali w serwisie.
Argumenty obrony
Choć teoria obrony jest dość karkołomna, to istnieją poszlaki wskazujące, że próba, choć desperacka, może się powieść. Po pierwsze w jedynym wywiadzie udzielonym w sierpniu 2013 Dread Pirate Roberts mówi, że nie jest założycielem serwisu, a odkupił go od jego twórcy. Po drugie historia Silk Road pokazuje, że 5 lutego 2012 konto założyciela o nazwie Silk Road zmieniło nazwę na Dread Pirate Roberts.
Obrona twierdzi również, że bitcoiny znalezione na dysku Ulbrichta to wynik jego wczesnej inwestycji w tę walutę, a do tej pory nie natrafiono na żaden ślad dziesiątek milionów dolarów, które miał zarobić Silk Road. Ulbricht prowadził również bardzo skromne życie, niepodobne do bogatego szefa dilerów. Obrona zapowiada również, że przedstawi dowody wskazujące, że prawdziwy DPR kupił informacje o śledztwie przeciwko Silk Road i dowiedział się, że śledczy poznali jego nazwisko. Obrona sugeruje także, że pliki znalezione na dysku Ulbrichta wskazujące na jego zaangażowanie w działalność Silk Road zostały tam podrzucone, by zrobić z niego idealnego kozła ofiarnego.
Czy obronie uda się przekonać jury, że Ulbricht nie był DPR? Raczej nie, jednak możliwe, że uda się zasiać wystarczająco dużo wątpliwości, by wyeliminować przynajmniej część najpoważniejszych zarzutów. Kolejne dni bez wątpienia będą ciekawe.
Źródła: Wired, Vice, Daily Dot, ArsTechnica, Reddit
Komentarze
Ja bym „jury” przetłumaczył na „przysięgłych”.
Każda linia obrony dobra…
A wiadomo? Może mówi prawdę.
SilkRoad słaby był teraz evo jest i 10 razy więcej wszystkiego nie tylko dragów
Screeny, url, nip, regon, pesel. Bo nie było…
@Hanka w kartonach: Maćka z klanu, kolegi z góry czy założyciela strony?
Jakby ktoś chciał się dowiedzieć jak wyglądało utrudnianie Rossowi dostępu do materiałów itp może posłuchać wywiadu jego matki na youtube:
Jeff Berwick of Anarchast talks with Lyn Ulbricht about Ross Ulbricht and the Silk Road case.
Ech, narkotyki [*]
ktos kiedys stworzyl internet. czy ma nad nim, jesli nie pelna, to jakakolwiek kontrole.? jakie guziki moze wciskac, pijac poranna kawe, z wladczym usmiechem na ustach? trzeba ludziom pokazac ich miejsce, to pokazuja. sr, charlie, krolowa isis, alkalidy i etanole. ludzie maja sie bac… i sie boja… ludziie… ksiazek nie czytaja…