Zhakowali skrzynkę wiceprezydenta USA i wykorzystali do prostego oszustwa

dodał 3 marca 2017 o 16:54 w kategorii Top  z tagami:
Zhakowali skrzynkę wiceprezydenta USA i wykorzystali do prostego oszustwa

Z reguły gdy ktoś włamuje się na skrzynkę ważnego polityka, to kradnie emalie lub wykorzystuje dostęp, by podsłuchiwać jego korespondencję na bieżąco. Czasem jednak nie zdaje sobie sprawy na kogo trafił i sprawa kończy się trywialnym atakiem.

Prawo dostępu do informacji publicznej pozwoliło amerykańskim dziennikarzom otrzymać część zawartości prywatnej skrzynki pocztowej wiceprezydenta USA z czasów, gdy był on jeszcze gubernatorem Indiany (czyli do stycznia tego roku). Znaleźli tam kilka perełek – ale najciekawsze z naszego punktu widzenia były ślady udanego ataku hakerów.

Ta kłopotliwa skrzynka

Poczta amerykańskich polityków to od pewnego czasu temat coraz częściej przewijający się w mediach. Rumuński haker Guccifer włamał się do skrzynek m. in. Colina Powella oraz siostry Georga Busha. W trakcie niedawnej kampanii prezydenckiej Hillary Clinton stanęła w ogniu oskarżeń gdy okazało się że jako sekretarz stanu korzystała z własnego serwera pocztowego zamiast dedykowanych systemów rządowych. Krótko potem okazało się, że włamywacze powiązani najprawdopodobniej z rosyjskim wywiadem cywilnym i wojskowym wykradli korespondencję Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej oraz szefa kampanii Hillary Clinton. Jak się okazuje zbliżony – choć nie identyczny los – spotkał urzędującego wiceprezydenta, którym jest Mike Pence.

Dziennikarze Indystar ustalili, że Mike Pence regularnie używał swojej prywatnej skrzynki (oczywiście w domenie AOL.com) do prowadzenia służbowej korespondencji,  w tym dyskutowania stanowiska w sprawie ataków terrorystycznych, poziomu bezpieczeństwa swojej rezydencji czy otrzymywania wiadomości o postępach śledztw w sprawie zamachów. Co ciekawe, używanie prywatnej skrzynki do celów służbowych nie jest w Indianie zakazane – pod warunkiem (spełnionym przez gubernatora), że emaile ostatecznie zostaną utrwalone na serwerach stanowych, co nastąpiło po objęciu przez niego urzędu wiceprezydenta.

Pożycz pieniądze

Wśród wiadomości z konta znaleźć można także te, których prawdopodobnie nie wysłał sam wiceprezydent, wtedy gubernator. Latem 2016 roku ktoś z jego konta rozesłał do wszystkich kontaktów rozpaczliwą prośbę o pomoc. Według tego listu gubernator wraz z małżonką zostali okradzeni w trakcie wizyty na Filipinach i potrzebują pilnego przelewu by opłacić hotel i zakupić bilety powrotne do kraju.

Ta wzruszająca historia jest znanym motywem działania oszustów. Wygląda zatem na to, że nawet najpoważniejsi amerykańscy politycy z łatwością padają ofiarami przestępców a założenie konta pocztowego z dwuskładnikowym uwierzytelnieniem przekracza ich możliwości (po incydencie Mike Pence po prostu założył nowe konto AOL). Pozostaje mieć nadzieję, że emailem nie da się wypowiedzieć wojny…