Złam nasze szyfrowanie a dostaniesz 5% akcji firmy

dodał 6 listopada 2013 o 11:48 w kategorii Krypto  z tagami:
Złam nasze szyfrowanie a dostaniesz 5% akcji firmy

Istnieją różne modele nagradzania odkrywców błędów w stronach czy programach. Niektóre firmy wypłacają nagrody, inne wręczają bony do swoich sklepików, a pewna firma postanowiła przekazać 5% swoich akcji osobie, która złamie jej system szyfrowania poczty.

Węgierski startup MySecureZone.com twierdzi, że wymyślił i wdrożył nowy sposób bezpiecznej komunikacji. Aby udowodnić, że naprawdę wierzy w swój system, firma obiecuje, że każdemupierwszemu, kto odczyta zabezpieczoną przez nich wiadomość, odda 5% swoich udziałów. To ciekawa forma bug bounty, gdzie zamiast ignorować zgłaszającego, wręczać eurogąbki czy np. poprawiać cudze oprogramowanie, firma oferuje duży pakiet swoich akcji.

Pomijając filozoficzne pytanie, kto chciałby 5% udziałów w firmie, której produkt nie działa, spójrzmy na sposób działania MySecureZone.com.

Hacker Challenge

Hacker Challenge

Firma zamierza oferować usługi poczty elektronicznej, komunikatora, VPNa, bezpiecznej przeglądarki oraz uwierzytelnienia, jednak to poczta ma być sztandarowym produktem i jej dotyczy konkurs. Jak ma działać ta usługa? Po pierwsze, zaszyfrowana wiadomość nie jest nigdzie – według twórców systemu – przesyłana. Cały czas przechowywana jest na serwerach firmy, a odbiorca otrzymuje jedynie linka. Ma to niby uniemożliwić przechwycenie zaszyfrowanej wiadomości – jednak jako że odbiorca, by ją przeczytać, musi ją zobaczyć na serwerze firmy, twierdzenie „zaszyfrowana wiadomość nie jest przesyłana przez sieć” nie jest do końca prawdziwe.

Szyfrowanie bezpieczniejsze niż PGP

Jak jednak przeczytać zaszyfrowaną wiadomość? Według twórców systemu wystarczy do tego celu hasło, które zna nadawca i odbiorca. To faktycznie rewelacyjny system, który przewraca do góry nogami całą nasza dotychczasową wiedzę o kryptografii. Wystarczy zatem ustalić jedno hasło dla każdego odbiorcy poczty (lub jedno dla wszystkich, a co!) i zapisać je w bezpiecznym miejscu po przekazaniu odbiorcy, by móc swobodnie i wygodnie korespondować z naszymi znajomymi. Faktycznie, pomysł zapowiada się świetnie.

Jak szyfrowana jest wiadomość? Już zapowiedź twórców systemu budzi ciekawość – według nich opracowali autorski system szyfrowania (nazwali go MSEP), który zapewnia silniejszy poziom bezpieczeństwa niż PGP i SSL (cokolwiek to oznacza). Niestety to wszystko, co o tym systemie wiadomo…

Szwajcaria? To musi być bezpieczne!

Kolejnym rewolucyjnym pomysłem Węgrów jest lokalizacja serwerów usługi. Twierdzą, że umieścili je w Szwajcarii, dzięki czemu mogą wdrożyć politykę „zero logów”. Niestety, może się to okazać nie do końca prawdziwe, ponieważ Szwajcaria posiada przepisy dotyczące retencji danych telekomunikacyjnych, a tak czy inaczej zobowiązanie do przechowywania danych zależy od lokalizacji podmiotu świadczącego usługi, a nie jego serwerów. Nie da się jednak ukryć, że z marketingowego punktu widzenia Szwajcaria brzmi całkiem nieźle.

Nie tylko Szwajcaria wydaje się elementem marketingowym – chyba cała strategia firmy na marketingu własnie się opiera. Brak szczegółów technicznych rozwiązania, twierdzenia o bezpieczeństwie lepszym niż PGP i stosowanie symetrycznego szyfrowania opartego na hasłach raczej nie budzi wielkiego zaufania. Nic więc dziwnego, że by zdobyć trochę rozgłosu firma musiała ogłosić chęć przekazania 5% swoich akcji. Pytanie tylko, czy znajdą się chętni do ich przyjęcia.