03.10.2013 | 10:30

Adam Haertle

DPR mógł zostać wsypany przez pracownika, którego morderstwo zlecił

Kolejny akt oskarżenia przeciwko Rossowi Ulbrichtowi, domniemanemu założycielowi Silk Road, ujawnia pierwszy przypadek zlecenia zabójstwa, dotyczący bliskiego współpracownika. Przyjmującym zlecenie okazał się agent federalny.

Kilka godzin temu został odtajniony drugi akt oskarżenia przeciwko założycielowi Silk Road – tym razem w stanie Maryland. Opowiada on interesującą historię, rzucającą światło na prawdopodobny sposób ujawnienia tożsamości DPR. W kwietniu 2012 jeden z agentów, zajmujących się sprawą Silk Road, skontaktował się z DPR, podając się za przemytnika hurtowych ilości narkotyków. Współpraca rozwijała się jednak powoli. 7 grudnia 2012 agent poskarżył się DPR, że sprzedawcy, działający na Silk Road, operują zbyt małymi porcjami narkotyków, podczas kiedy jego interesują dostawy powyżej 10 kilogramów. DPR zlecił swoim administratorom wyszukanie wśród sprzedawców chętnego na większy interes.

Administratorzy wskazali potencjalnego klienta, którym był jeden z nich, prowadzący jednocześnie sprzedaż na Silk Road. Klientem miał zostać administrator serwisu, posiadający dostęp do wszystkich prywatnych wiadomości użytkowników (w tym DPR) oraz podgląd wszystkich transakcji.

Negocjacje agenta z klientem trwały od 17 grudnia do 10 stycznia. W końcu kupujący dogadał się a agentem udającym przemytnika i zgodził się nabyć kilogram kokainy. Jako adres dostawy podał swój adres domowy. 17 stycznia agenci federalni dostarczyli na wskazany adres paczkę, zawierającą kilogram substancji z istotnymi śladami kokainy (zapewne mieszanka była skomponowana tak, by przejść proste testy). Klient zapłacił za przesyłkę 27 tysięcy dolarów w BTC.

Agenci kontynuowali swoją grę operacyjną. 26 stycznia DPR skontaktował się z agentem- – przemytnikiem informując go, że  jego współpracownik, który kupił od agenta kilogram kokainy, został zatrzymany przez organa ścigania i zdefraudował środki, należące do Silk Road. DPR prosił, by zorganizować pobicie pracownika i zmusić go do oddania skradzionych środków. Następnego dnia zmienił zdanie i zlecił agentowi zabójstwo pracownika, obawiając się, że ten może zacząć ujawniać posiadane informacje. Po kilku dniach agent przesłał DPR zaaranżowane zdjęcia pracownika poddawanego torturom w celu zmuszenia go do zwrotu otrzymanych środków. DPR był wstrząśnięty zdjęciami, ale uznał, że użycie tortur było konieczne w tym przypadku. Po kolejnych kilku dniach otrzymał zaaranżowane zdjęcia „zabitego” pracownika. Za całość zlecenia zapłacił agentowi 80 tysięcy dolarów.

Ujawnione informacje wyraźnie wskazują, że agentom udało się zlokalizować bliskiego współpracownika DPR, który był na tyle naiwny, że zamówił dostawę kilograma kokainy na adres domowy. Współpracownik ten miał dostęp do całego archiwum prywatnych rozmów użytkowników serwisu, co bez wątpienia pomogło w dalszym śledztwie. Dzięki temu wątkowi jeden z agentów zyskał także zaufanie DPR jako rzetelny dostawca oraz morderca do wynajęcia.

Co ciekawe, pierwszy akt oskarżenia zawiera informacje o znacznie większych ilościach narkotyków, które sprzedali agencji federalni. Opisuje on co najmniej kilogram substancji udającej heroinę, 5 kilogramów „kokainy”, 10 gram LSD oraz 500 gram metaamfetaminy. Oznacza to, że opisana powyżej prowokacja nie była jedyną – czekamy zatem na kolejne informacje w sprawie. Wygląda także na to, że DPR, który dwukrotnie zlecił morderstwo, dwukrotnie został oszukany. Cóż, jak sam pisał, w tej kwestii nie miał doświadczenia.

Powrót

Komentarze

  • 2013.10.03 10:43 crooveck

    tacy mądrzy, a tacy głupi…

    Odpowiedz
  • 2013.10.03 17:28 alba

    Ciężkie czasy. Kongres może obciąć kasiorę dla bezpieki, prasa niezbyt życzliwa totalniackim metodom więc darem losu jest taki profesjonalista z austriackiej szkoły złapany akurat teraz na dilowaniu i mordowaniu.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Jeśli chcesz zwrócić uwagę na literówkę lub inny błąd techniczny, zapraszamy do formularza kontaktowego. Reagujemy równie szybko.

DPR mógł zostać wsypany przez pracownika, którego morderstwo zlecił

Komentarze